Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Spółka z o.o. w Zamościu

Kategoria: Aktualności Fundusze UE

  • Jak nie marnować jedzenia po Świętach?


    Skala marnowania żywności w Polsce jest przerażająca. Rocznie na wysypisko dojeżdża 208 tysięcy zapakowanych po brzegi TIR-ów. Ładowność jednej takiej ciężarówki to 24 tony. Na wszystkich etapach – od produkcji, poprzez przetwórstwo, dystrybucję, aż po konsumpcję, w Polsce marnuje się rocznie ponad 4.500.000 ton żywności. Największe straty notuje się u konsumentów – aż 60 procent.

    Przez cały rok, w każdej sekundzie, w naszych polskich gospodarstwach domowych, wyrzucane są do koszy na śmieci prawie 92 kg żywności. To tyle, ile ważą 184 bochenki chleba.

    Każdego roku przed Świętami Bożego Narodzenia, ale nie tylko, w wielu domach pada obietnica: gotujemy z głową. I co roku pojawia się ten sam problem: jedzenia zostało stanowczo za dużo. Jakoś tak trudno nam przygotować go mniej. Nie pomaga skrupulatnie rozpisana lista zakupów i mocne postanowienie – nic więcej! Ściśle nakreślony jadłospis nagle jakoś się rozszerza o dodatkowych kilka potraw. Magia Świąt działa, a później pojawia się problem, co zrobić z jedzeniem? Nie wszystko można zamrozić, zamrażalniki zresztą nie są jeszcze z gumy i mają ograniczoną pojemność. Obdarowaliśmy jedzeniem już rodzinę i sąsiadów, a mimo wszystko nadal mamy pełną lodówkę.

    Co zrobić, aby po Świętach nie wyrzucać jedzenia do kosza?

    Podzielmy się nadwyżkami z najbardziej potrzebującymi.

    Parafia Rzymsko-Katolicka pw. Świętego Brata Alberta w Zamościu, która mieści się przy ul. Edwarda Dembowskiego 24, prowadzi pierwszą w regionie Jadłodzielnię – Spichlerz Brata Alberta.

    Jadłodzielnia jest miejscem, w którym jedzeniem można podzielić się codziennie, nie tylko z okazji świąt. Pomieszczenie wyposażone jest w lodówkę oraz regały na żywność. Jadłodzielnia przyjmuje nieprzeterminowaną, nadającą się (bez obaw) do spożycia żywność od osób prywatnych, firm oraz instytucji.

    Jeśli chcemy zostawić jedzenie w Jadłodzielni, wystarczy, że opakujemy je odpowiednio, w pojemniki lub słoiki.Na opakowaniu można napisać, co jest jego zawartością i kiedy danie zostało przygotowane.

    Jadłodzielnia jest otwarta w godzinach 7.00 – 19.00. Jedzenie zostawiamy samodzielnie na półkach lub w lodówce. Każda osoba, która potrzebuje, może do Jadłodzielni wejść i skorzystać z pozostawionej tam żywności.

    Kontakt z Jadłodzielnią: tel. 84 639 93 72 lub e-mail: albert.parafia@gmail.com

    Dzielmy się z potrzebującymi – nie wyrzucajmy!!!

  • Bądźmy Eko Sprawni

    eko dzieci

    Wszyscy uczymy się dbać o naturę i staramy się to robić najlepiej, jak potrafimy. Nauki chętnie pobierają również nasi najmłodsi ekolodzy.

    Przed Świętami Bożego Narodzenia, podopieczni Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego, działającego przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Zamościu, pogłębiali swoją wiedzę na temat tego, jak dbać o środowisko również w okresie świątecznym. Młodzi ekolodzy, w różnym wieku, przygotowywali sałatki oraz samodzielnie wykonali ekologiczną bożonarodzeniową choinkę: z drewna, gałązek iglaków oraz szyszek.

    Podopieczni Ośrodka, udowodnili, jak wspaniale idzie im przyswajanie niełatwych przecież zasad segregowania odpadów oraz powtórnego ich wykorzystywania. Wszyscy z wielkim zaangażowaniem podeszli do tematu ekologii i starali się uczestniczyć w zajęciach, pilnując poprawnego wykonywania wyznaczonych im zadań. Pod czujnych okiem Pań wychowawczyń, dzieci – z wielkim zapałem – obierały, kroiły, kleiły oraz segregowały powstałe w czasie wykonywania wszystkich prac odpady.

    Akcja, w której uczestniczyli podopieczni Ośrodka pozwoliła pogłębić wiedzę i przygotować ekologiczne Święta oraz pokazała, że w każdym wieku możemy wspierać środowisko i warto uczyć tego mieszkańców naszej planety już od najmłodszych lat.

    Wszyscy bądźmy Eko Sprawni!

  • EKO środki czystości – jak zrobić w domu?


    Coraz więcej osób czyta etykiety i skład produktów, segreguje odpady, stara się rezygnować z niezdrowych rozwiązań na korzyść tych bezpiecznych i dużo mniej szkodliwych.
    Do środków, mających bardzo duży negatywny wpływ na nasze środowisko oraz zdrowie, należą detergenty, których na co dzień używamy w swoich gospodarstwach domowych. W ich skład wchodzi wiele składników pochodzenia chemicznego, na które ani przyroda, ani organizmy żywe nie reagują obojętnie.

    Do najbardziej niebezpiecznych toksyn zaliczyć można:

    • Benzeny, formaldehydy, ftalany – działają silnie rakotwórczo, zwiększają też prawdopodobieństwo wystąpienia chorób wątroby. Najczęściej można je znaleźć w odświeżaczach powietrza.
    • Związki chloru – są najbardziej szkodliwe dla układu oddechowego.
    • Wodorotlenek sodu – w dużych ilościach może powodować poparzenia i rany.
    • Sztuczne substancje zapachowe – w większości przypadków są pochodną ropy naftowej, powodują silne alergie oraz nasilenie objawów astmy.
    • Substancje optycznie rozjaśniające – najbardziej popularne wśród proszków do prania i innych środków piorących. Są bardzo toksyczne i podrażniają skórę.
    • Substancje zmiękczające – występują głównie w płynach do płukania. Zawierają octan benzylowy i pentan, które są uznawane za jedne z najniebezpieczniejszych środków domowego użytku.

    Na działanie detergentów szczególnie narażone jest środowisko wodne, gdyż do niego, wraz ze ściekami, mogą przedostawać się szkodliwe substancje. Przyczyniają się one m. in. do eutrofizacji wód (przeżyźnienia, znacznego rozrostu glonów w zbiornikach wodnych), zubożenia ich w tlen, mętnienia wody, zmian pH, a co za tym idzie, zatruwania i stopniowego wymierania niektórych gatunków zwierząt i roślin, znajdujących się w wodach. Eutrofizacja to proces zabójczy dla morza.

    Dlatego warto wykorzystać to, co znajdziemy w domu i stworzyć własne, bezpieczne środki, dzięki którym równie dobrze, tanio, a z pewnością zdrowiej, utrzymamy nasze otoczenie w czystości.

    Które naturalne składniki możemy wykorzystać i jakie mają właściwości?

    Ocet – usuwa tłuszcz, kamień, nacieki na płytkach ceramicznych, doskonale nadaje się do mycia szyb i luster. Zmieszany z sodą ma właściwości bakteriobójcze. Używany jest do dezynsekcji (działa na prusaki, karaluchy, pluskwy, mrówki, mole, komary, muchy, a także owady atakujące drewno. Pomoże w zwalczeniu pcheł i wszy.

    Kwasek cytrynowy – usuwa plamy, tłuszcz i kamień, dobrze sprawdza się jako środek odświeżający.

    Boraks – przydatny jako wybielacz do prania i usuwania plam, np. po kawie, herbacie, winie, a także jako środek czyszczący oraz dezynfekujący lodówki i zamrażarki. Doczyści sztućce ze stali nierdzewnej, biżuterię ze złota i srebra, świetny do mycia porcelany. Likwiduje brzydkie zapachy. Może być także stosowany jako preparat na insekty.

    Woda utleniona – usuwa plamy z dywanów oraz wykładzin, pomaga pozbyć się bakterii, wirusów i grzybów.

    Mydło roślinne – jest nietoksyczne i ulega biodegradacji. Wybawia plamy oraz skutecznie usuwa brud.

    Soda oczyszczona – bardzo skuteczny środek czyszczący.

    Naturalne olejki eteryczne – wpływają ma wzmocnienie działania antybakteryjnego i antywirusowego środków czyszczących, eliminują bakterie, roztocza i grzyby z kuchennych szafek, armatury łazienkowej i podłóg. Dodatkowo, dostarczają domownikom przyjemnej aromaterapii, której z kolei nie znoszą owady (meszki, komary), więc przy okazji pozbywamy się ich z otoczenia. Warto wypróbować olejek pomarańczowy, lawendowy, herbaciany czy też o zapachu trawy cytrynowej.

    Prezentujemy kilka prostych przepisów na domowe środki czystości.

    Naturalny proszek do prania

    Mieszamy w słoiku lub pojemniku z nakrętką pół szklanki sody kalcynowanej, pół szklanki boraksu, szklankę startego mydła marsylskiego, a dla uzyskania przyjemnego zapachu dodajemy kilka kropel ulubionego olejku eterycznego. Tak przygotowany proszek można przechowywać do 1 miesiąca. Nadaje się do prania wszystkich tkanin, białych i kolorowych. Na jedno pranie wystarczy użyć porcji około 60 ml. Jeśli mamy problem z alergią, starajmy się zrezygnować lub zminimalizować ilość olejku eterycznego. Aby ubrania białe były jeszcze bielsze, można wstępnie namoczyć je w wodzie z sokiem z cytryny (ok. 50 ml soku z cytryny na 2 l wody), a po upraniu wysuszyć na słońcu.

    Eko zmiękczacz do prania

    Aby zmiękczyć ubrania oraz zredukować ich skłonność do elektryzowania się, możemy dodać do pralki połowę lub ćwierć szklanki proszku do pieczenia. A gdy połączymy biały ocet i proszek do pieczenia w proporcjach 1:1 i taki specyfik dodamy do prania, tkaniny będą bardziej miękkie.

    Naturalny płyn do płukania tkanin

    Mieszamy wodę z kwaskiem cytrynowym (jego zawartość nie powinna stanowić więcej niż 30 % roztworu, czyli np. w 70 – 130 g wody rozpuszczamy ok. 20 g kwasku cytrynowego), dodajemy kilka kropel ulubionego olejku eterycznego i gotowe! Pranie będzie pięknie pachniało, a my nie trujemy się chemią.

    Naturalne zapachy zamiast chemicznych odświeżaczy powietrza

    Aby dom pięknie pachniał bez użycia chemii, wystarczy, że do worka, znajdującego się w odkurzaczu, wsypiemy jedną łyżeczkę świeżo zmielonej kawy. W ten sam sposób można wykorzystać cynamon czy inną aromatyczną przyprawę. Dom nabierze świątecznego klimatu i zapachu, jeśli przekroimy pomarańczę i wbijemy w nią kilka goździków. Umieszczona w materiałowym woreczku suszona lawenda sprawdzi się w każdym miejscu.

    Środek do WC

    60 ml octu spirytusowego i 12 kropel olejku z drzewa herbacianego mieszamy w butelce ze spryskiwaczem. Tak przygotowaną mieszaniną spryskujemy ścianki toalety i posypujemy sodą, a następnie znowu spryskujemy. Kiedy toaleta przestanie się intensywnie pienić, czyścimy ją szczotką. Środek jest jednorazowego użytku, nie przechowujemy go.

    Usuwamy kamień i rdzę

    Na nalot z kamienia bądź rdzy kładziemy plaster cytryny i pozostawiamy go na 15 minut. Następnie płuczemy.

    Uniwersalne mleczko do czyszczenia

    Mieszamy 100 g sody oczyszczonej, 50 ml mydła marsylskiego w płynie oraz 10 kropel olejku eterycznego np. cytrynowego, lawendowego czy innego ulubionego. Mleczka możemy użyć, tak jak gotowego środka chemicznego, do czyszczenia wanny, płytek, zlewu i umywalki. Przechowujemy je w zamkniętym pojemniku.

    Płyn do mycia naczyń własnej roboty

    Przygotowujemy sok z trzech cytryn, 1,5 szklanki wody, 1 szklankę drobnoziarnistej soli oraz 1 szklankę białego octu. Wszystkie składniki gotujemy w garnku przez ok. 10 minut, ciągle mieszając, dopóki mieszanina nie zgęstnieje. Ciepły płyn przelewamy do szklanego naczynia i mamy nasz własny eko płyn. Używamy go jak zwykle.

    Płyn do drewnianych podłóg i paneli

    Mieszamy 2 l ciepłej wody z 1,5 szklanki octu i dodajemy do tego 20 kropel ulubionego olejku eterycznego.

    Czyścimy dywan

    Dokładnie odkurzony dywan posypujemy cienką warstwą sody oczyszczonej i pozostawiamy ją na kilka godzin, a jeśli dywan jest mocno zabrudzony, nawet na całą noc. Soda wchłonie wszystkie nieprzyjemne zapachy, oczyści dywan z zabrudzeń i odświeży kolory. Dywan oczyszczamy z sody odkurzaczem.

    Pamiętajmy, aby do wykonywania prac domowych wykorzystywać nie tylko eko środki czyszczące, ale także ekologiczne przybory: ściereczki, szczotki, skrobaki itp., które zostały wyprodukowane z naturalnych włókien (bawełna, len, konopie, tampiko, kokos, bassina) lub drewna pochodzącego z upraw ekologicznych czy też ze starych drzew, które musiały być wycięte.

  • O choinka! Cięta, w doniczce, a może…?


    Każdego roku, przed Świętami Bożego Narodzenia, ścinanych jest ponad 5 milionów drzewek iglastych, tylko po to, abyśmy przez kilkanaście dni mogli nacieszyć się choinką w domu. Po Świętach zazwyczaj trafia ona do kosza. A przecież drzewko w doniczce można spróbować posadzić, dać mu drugie życie. Niektóre mają na nie szansę.

    Zachęcamy Państwa do zakupu choinek w doniczkach, u sprawdzonych dostawców, którzy doradzą, jak o nie zadbać, aby po Świętach mogły dalej rosnąć, przesadzone na przykład do przydomowego ogródka.

    Możemy również pokusić się o zmianę przyzwyczajeń i na te Święta i postawić w swoim domu całkiem inną „choinkę”, wykonaną przez nas samych, na przykład wieszając ozdoby na ścianie lub na drabinie, wykorzystując drewienka, deseczki, żywe gałązki, wycinając drzewko z kartonu itp. Przyozdobić można także domowe rośliny. Przystrojone kwiaty doniczkowe również będą miały świąteczny, magiczny urok.

    Wszystkich, którzy zdecydują się jednak na zakup tradycyjnego drzewka informujemy, iż w styczniu PGK Zamość przeprowadzi mobilną akcję zbierania żywych choinek. Więcej szczegółów przekażemy Państwu po Świętach.

    Jak wybrać i zadbać o doniczkową choinkę?

    Najlepiej kupić drzewko na 1-2 tygodnie przed Wigilią i stopniowo przyzwyczaić je do wyższej, domowej temperatury.

    Wybieramy tylko rośliny zdrowe: bez uszkodzonych i połamanych gałązek, z żywozielonymi, błyszczącymi igiełkami i systemem korzeniowym, który nie jest przesuszony i nie wychodzi poza doniczkę, przetrzymywane przez sprzedawcę na dworze.

    Zakupione drzewko, które stało na zewnątrz, musimy zahartować do wyższej temperatury, dlatego nie wnosimy go od razu do domu. Zostawiamy je w garażu lub budynku roboczym (w temp. do 5 st. C) na kilka dni, następnie przenosimy w cieplejsze miejsce (10 st. C) na 2-3 dni i dopiero po takim hartowaniu możemy wnieść drzewko do domu.
    Wybieramy dla niego miejsce z dala od ogrzewania i uchylnych okien. Temperatura w pomieszczeniu, w którym stoi choinka powinna być umiarkowana (ok. 20 st. C).
    Podlewamy choinkę, gdy podłoże dobrze przeschnie, ale nie nawozimy!

    Jeśli chcemy zachować doniczkowe drzewo w dobrej kondycji, nie przetrzymujemy go w ciepłym pomieszczeniu dłużej niż tydzień. Zanim wystawimy je na dwór, musimy je powtórnie zahartować, tym razem do niskiej temperatury, przenosimy je zatem co kilka dni w coraz chłodniejsze miejsca, aby ostatecznie postawić na zewnątrz. Ustawiamy je w zacisznym i najcieplejszym miejscu, możemy je też ochronić parawanikiem z bambusowej maty, agrowłókniny lub innego materiału. Pod doniczkę wkładamy styropian, owijamy ją włókniną, tekturą lub słomianą matą. W ciepłe dni choinkę należy podlewać, aby zapobiec wystąpieniu suszy fizjologicznej i brązowieniu igieł.

    Do gruntu drzewko można wsadzić w kwietniu lub dopiero po tzw. zimnej Zośce, gdy zima na dobre zaczyna odchodzić.

  • Świąteczne ozdoby z recyklingu


    Co roku fabryki ozdób świątecznych produkują miliony nowych artykułów, zazwyczaj ze szkodliwych dla środowiska materiałów, a my wydajemy mnóstwo pieniędzy na zakup rzeczy, z których znaczną część możemy zrobić sami, wykorzystując niepotrzebne już artykuły lub nawet odpady.
    Dzięki temu, niewielkim kosztem zyskujemy niepowtarzalny świąteczny klimat, chronimy naturę przed nadmiernym zaśmiecaniem, a zaoszczędzone pieniądze możemy przeznaczyć na inne rzeczy. Ponadto, jeśli zachęcimy do pracy bliskich, spędzimy z nimi więcej czasu, co w obecnym zabieganym świecie niekiedy jest na wagę złota. Najmłodsi na pewno będą mieli z takich przygotowań mnóstwo frajdy i – przy okazji – ćwiczeń manualnych, a niewątpliwie wszyscy – sprawdzian z pomysłowości.

    Jakie materiały można wykorzystać do wykonania świątecznych ozdób?

    W zasadzie wszystkie: druty, folię aluminiową, kawałki koronki, papier z gazet, baloniki, stare koszulki, tekturowe pudełka, korki po winie, wstążki po starych prezentach, rolki po papierze toaletowym czy ręcznikach papierowych, stare płyty CD, wszelkiego rodzaju patyczki, słoiki, szklane i plastikowe butelki, puszki, żarówki itd.

    Podpowiadamy, jak wykonać kilka ze świątecznych ozdób, wykorzystując niektóre z wyżej wymienionych materiałów.

    Świąteczne lampiony ze słoików i puszek

    Słoik oczyszczony z etykietki i kleju wypełniamy solą lub piaskiem, dodajemy koraliki, kolorowe guziki czy kamyczki. Świetnie prezentują się także goździki, gwiazdki anyżu czy kolorowy pieprz. Na wierzch kładziemy podgrzewacz lub świecę. Słoik można częściowo wypełnić wodą i położyć na jej powierzchni podgrzewacz. Stworzymy w ten sposób piękny, niepowtarzalny lampion. Jeśli chcemy zabezpieczyć płomień metalową nakrętką, musimy pamiętać, aby wyciąć w niej otworki.

    Puszkę, wygodniej taką większą, po kukurydzy, groszku czy fasoli, oczyszczamy z etykietki, odcinamy wieczko i wycinamy po bokach otworki. Mogą tworzyć konkretny wzór, ale niekoniecznie. Do środka wkładamy podgrzewacz i mamy piękne niepowtarzalne oświetlenie.

    Bombki z żarówek

    Żarówki można i malować, i oklejać, i przystrajać je w środku. Do przygotowania niepowtarzalnych bombek przydadzą się farby (np. akwarele), kolorowe wstążeczki, wełna, sznurek, brokat, cekiny, piórka, koraliki, guziki, wata, ale także cukier czy suszone cytrusy. Pomocny będzie też klej na ciepło. Z żarówki można wyczarować różne figurki, ale nie tylko. Stare egzemplarze, nie te energooszczędne, umożliwiają wyjęcie z bańki styku doprowadzającego prąd oraz elementów wewnętrznej instalacji (słupka, rurki pompowej i żarnika). Metalowy gwint zostawiamy. Przyda się do zamocowania sznureczka lub haczyka, jeśli zechcemy powiesić ozdobę. Można ją także postawić, na przykład na nóżce przygotowanej z rolki po papierze toaletowym.

    Pozbywanie się z żarówki środka to bardzo delikatna praca, do której przydadzą się: cierpliwość, spokój, wprawna ręka i kombinerki. Jeśli nasza żarówka jest matowa, trzeba bańkę wytrzeć od środka z umieszczonego w niej kaolinu, delikatnie, ręcznikiem papierowym. Można wsypać trochę soli, delikatnie potrząsnąć i wysypać zawartość lub wypłukać wodą i osuszyć. Żarówkę delikatnie wypełniamy, ważne, aby nie wybierać materiałów, które mogą potłuc szkło, mocujemy gwint i ozdoba gotowa.

    Bombki choinkowe z płyt CD

    Niepotrzebne płyty CD można pociąć na małe kawałeczki i nakleić, używając kleju na ciepło lub polimerowego na bombki styropianowe, plastikowe, a nawet te szklane, jeśli są już przestarzałe i przydałby im się powiew świeżości. Płytę najlepiej pociąć najpierw po okręgu, a następnie na mniejsze elementy. Bombka ozdobiona w ten sposób będzie pięknie odbijała światło i migotała.

    Stare wstążeczki, tasiemki, sznurki, patyczki po lodach i…skarpetki?

    Kolorowe wstążeczki, koronki, resztki materiału, tiul, stare firanki – wszystko to świetnie nada się do stworzenia pięknych i niepowtarzalnych kartek świątecznych czy bilecików do prezentów. Wystarczy dołożyć gałązkę iglaka, suszone plastry cytrusów, cekiny, guziki czy inne drobiazgi, aby stworzyć prawdziwe cudeńka. Drewniane patyczki po lodach można wykorzystać do zrobienia ozdób, na przykład gwiazdek czy ludzików na choinkę, a także jako zawieszki na prezenty. Wystarczy w tym celu dokleić do nich wstążeczkę i napisać imię obdarowywanej osoby. Ze starych skarpetek można przygotować sweterki lub czapeczki dla bombek.

    Suszone owoce jako świąteczna ozdoba

    Suszone jabłka, pomarańcze, cytryny czy grejfruty to świetny materiał do ozdabiania…wszystkiego. Pokrojone w plasterki i podsuszone np. w piekarniku, staną się fantastycznym dodatkiem do tworzonych przez nas ozdób. Wystarczy odrobina kleju na ciepło i przymocujemy je w zasadzie wszędzie: do gałązek iglaków, puszek, słoików, bombek i wielu innych rzeczy.

    Spróbujmy stworzyć niepowtarzalny wystrój w swoim domu, wykorzystując to, co mamy wokół siebie – ogranicza nas tylko wyobraźnia.

  • Co koniecznie musisz wiedzieć o papierosach i paleniu!

    Co jeszcze musisz wiedzieć o papierosach i paleniu?

    • Palenie to samobójstwo w zwolnionym tempie.
    • Papierosy są jedynym, legalnie sprzedawanym środkiem rakotwórczym w Polsce i na świecie.
    • Na świecie rocznie umiera 53.000 biernych palaczy.
    • Szacuje się, że różnica długości życia między osobami niepalącymi a palaczami wynosi średnio 15 lat.
    • Zagrożenie zawałem serca dla palaczy jest o 200%-400% większe niż dla osób niepalących.
    • Paląc papierosy trzykrotnie zwiększasz ryzyko wystąpienia udaru mózgowego.
    • Serca palacza wykonuje średnio od 10 do 20 uderzeń na minutę więcej niż u ludzi niepalących.
    • Co 10 sekund na świecie umiera palacz z powodu raka płuc, rozedmy, bronchitu czy choroby serca.
    • Dziewięć na dziesięć osób chorych na raka płuc paliło w swoim życiu papierosy.
    • Rocznie przez palenie papierosów umiera więcej osób niż łącznie z powodu: morderstw, wypadków samochodowych, AIDS, przedawkowania heroiny, kokainy, samobójstw i pożarów.
    • Każdy papieros skraca życie mężczyzny o około 8 minut.
    • Palące matki powodują rocznie około 26.000 nowych przypadków astmy wśród dzieci.
    • Ojciec, który pali w miesiącach poprzedzających zapłodnienie, również ma udział w uszkodzeniu płodu.
    • Według badań, palacze są dwukrotnie bardziej narażeni na pierwsze oznaki siwienia przed trzydziestką.
    • Osoba wypalająca jedną paczką papierosów dziennie, po roku wprowadzi do swoich płuc 1 litr substancji smołowatych w postaci osadu.
    • Chrapanie to jeden ze skutków palenia papierosów.
    • Badania przeprowadzone przez Unię Europejską w 16 krajach wykazały, że w latach 2005 – 2017, 11.000 pożarów zostało wznieconych przez osoby nieodpowiedzialnie obchodzące się z papierosami. Zmarło przez to 520 osób, a 1.600 było rannych.
    • Każdej minuty na świecie sprzedawanych jest 10 milionów papierosów.
    • Przeciętny palacz, palący od 17-go do 71-go roku życia, wypala 311 688 papierosów.
    • W zadymionym powietrzu znajdują się te same trucizny, które znajdowane są w pobliżu wysypiska odpadów toksycznych.
    • Dym papierosowy zawiera więcej szkodliwych dla zdrowia związków chemicznych niż opary produkowane przez silnik Diesela.
    • Nikotyna to toksyna silnie działająca na układ nerwowy. Dociera do mózgu po 8 sekundach, szybciej niż heroina i kokaina, którym zajmuje to 12 sekund.
    • Nikotynę stosuje się między innymi w mieszankach z innymi związkami jako środek owadobójczy.
    • Filtry, choć wyłapują substancje smoliste, również są rakotwórcze, ponieważ zawierają wyjątkowo niebezpieczny dla zdrowia benzo(a)piren.
    • Palenie cygar nie jest zdrowsze. W papierosie znajduje się około 8 miligramów nikotyny, w dużym cygarze nawet od 100 do 200 miligramów.
    • Jedna sesja z fajką wodną powoduje, że do organizmu wciąga się nawet 200 razy więcej dymu niż w przypadku papierosa. Sam filtr wodny nie zatrzymuje większości szkodliwych substancji.

    Zanim sięgniesz po papierosa, zastanów się, czy warto zabijać siebie i innych?

  • Niedopałki papierosów zatruwają środowisko!


    Zaśmiecanie środowiska pozostałościami po papierosie jest jedną z najczęstszych form zanieczyszczania, spowodowanych przez człowieka. Jest ono tak powszechne, że prawie 75 procent palaczy szczerze się do niego przyznaje. Szacuje się, że aż 65 procent wszystkich niedopałków papierosów wyrzucanych jest właśnie do środowiska, z którego palacze robią sobie jedną wielką popielniczkę.

    Dym tytoniowy zawiera prawie 250 szkodliwych substancji chemicznych, w tym metale ciężkie, arsen, benzen, formaldehyd i polon-210, będący radioaktywnym pierwiastkiem chemicznym. Palacze umierają na raka płuc właśnie z powodu wdychania tych wszystkich substancji razem z powstającym dymem.

    Jednak papierosy są toksyczne nie tylko podczas palenia. Badania wykazały, że również ich resztki wydzielają szkodliwe związki chemiczne. Odkryto, że wraz ze wzrostem temperatury, wzrasta intensywność, z jaką emitowane są przez niedopałki zawarte w nich chemikalia. Zatem pozostawienie na kilka dni popielniczki wypełnionej resztkami papierosów, zwłaszcza w upale, może narazić nie tylko palaczy czynnie palących, ale również biernych palaczy na działanie bardziej szkodliwe niż aktywne palenie. Niedopałki emitują bowiem duże ilości rakotwórczych substancji i mogą stanowić równie niebezpieczne ich źródło, jak te osiadające na ścianach, włosach, odzieży, czy wdychane podczas tzw. biernego palenia!

    Filtry stosowane w papierosach w większości składają się z włókien octanu celulozy, czyli rodzaju bioplastiku, którego rozkład może trwać nawet kilka dekad. Ultrafioletowe światło, docierające do nas ze Słońca sprawia, że toksyczne tworzywo rozpada się na mniejsze kawałki.

    Wiele z zawartych w niedopałkach chemikaliów (amoniak, arsen, nikotyna, etylofenol, dwutlenek tytanu, cyjanek…), znajduje się w innych używanych przez nas produktach, ale te są odpowiednio oznaczone. Amoniak na przykład występuje w chemii gospodarczej, arsen w trutkach na szczury, cyjanek znalazł zastosowanie w czyszczeniu i hartowaniu metali czy w produkcji na przykład pianki poliuretanowej, a nikotynę stosuje się jako środek owadobójczy. Absolutnie wszystkie zatruwają glebę i wodę, zabijając rośliny, grzyby, owady, gryzonie, ryby, skorupiaki, bakterie i inne. Niektóre z nich są znanymi czynnikami rakotwórczymi. Tylko jeden niedopałek wystarczy do zabicia 50% ryb znajdujących się w jego pobliżu, nawet jeżeli zawiera niewielką ilość niewypalonego tytoniu. Pisklęta ptaków, które wykorzystywały niedopałki do wyściełania gniazd, z powodu kontaktu z toksycznymi substancjami miały uszkodzone DNA i chromosomy. Podobnie dorosłe osobniki po dłuższym przebywaniu z chemią, wydzielaną przez resztki papierosów. Zauważono również, iż zużyte filtry papierosowe, pozostawione w glebie, niszczą rośliny lub utrudniają im wzrost.

    Porzucone niedopałki trafiają do zbiorników wodnych, zatruwając wodę, którą pijemy oraz morskie zwierzęta, które zjadamy. Są przyczyną katastrofalnych w skutkach pożarów, w których giną zwierzęta i roślinność, a nierzadko też i ludzie.

    Zastanów się, zanim wyrzucisz niedopałek przed siebie.

  • Jak prawidłowo palić w piecu?


    Wydobywający się z kominów ciemny i gęsty dym, który dusi nas już z daleka to częsty widok, jaki pojawia się w sezonie grzewczym. Dym jest rakotwórczy. Ten z drewna i węgla nie różni się znacząco składem od dymu papierosowego i działa na nasze organizmy podobnie, tylko wolniej, ponieważ wdychamy go w dużym rozrzedzeniu.

    Czy można palić w piecu bardziej ekologicznie?

    Najczęstszą i najbardziej tradycyjną metodą na rozpalenie w piecu jest technika rozpalania „od dołu”. Jak to wygląda w praktyce? Do pieca wkłada się rozpałkę, drewno i na wierzch wrzuca węgiel. Prosty schemat, lecz wiąże się z dużą utratą ciepła i niestety jeszcze większym zanieczyszczeniem powietrza, nie mówiąc już o marnowaniu pieniędzy. Opał, który pozostaje na wierzchu, zanim zacznie się palić, zostaje pod wpływem ciepła osuszony i zaczyna wydzielać parę wodną oraz gazy. Powoduje to znaczne obniżenie kaloryczności węgla. Dym jest podstawowym składnikiem paliwa i najbardziej kaloryczną jego częścią. W efekcie kopcenia, razem z dymem, czyli spalinami, które zanieczyszczone są pyłem, do atmosfery ulatnia się nawet 30% nietaniego opału. Oznacza to, że 1/3 ciepła, która powinna ogrzewać dom – ucieka w przestrzeń. Razem z nią pieniądze wydane na opał. Sytuacja powtarza się za każdym razem, gdy dokłada się kolejną porcję paliwa (węgla czy drewna), aby utrzymać pożądaną temperaturę. Co prawda w piecu jest już rozgrzany do około 1.000 st. C. żar, jednak gdy zasypie się go świeżym paliwem, zaczyna się proces powolnego podgrzewania nowej partii. W tym czasie, w postaci gęstego gryzącego dymu, wydzielają się gazy, które nawet godzinami mogą nie być spalane, ponieważ tyle – mniej więcej – trwa nagrzanie nowej warstwy paliwa do temperatury, jaka spowoduje ich zapłon. Im więcej paliwa zostanie dosypanego, tym dłużej palenisko będzie się ogrzewało do temperatury zapłonu. Powstające w ten sposób ogromne ilości gęstego dymu i sadzy nie tylko mocno zanieczyszczą powietrze, ale również zalegną we wnętrzu kotła i komina, negatywnie wpływając na ich prawidłowe funkcjonowanie.

    Dlatego zalecane jest rozpalanie techniką „od góry”, niezależnie od jakości paliwa i typu pieca. Co to oznacza? Jest to po prostu zamiana ułożenia warstw w kotle, odwrotnie niż w przypadku techniki „od dołu”. W tym wypadku na sam dół daje się węgiel, następnie rozpałkę i na wierzch drewno. Przenosi się w ten sposób warstwę żaru z dołu na górę paleniska. Co to daje? Wydobywający się z warstwy nienagrzanego opału dym musi jeszcze przedostać się przez żar, a tu ulega całkowitemu spaleniu. Dzięki temu powstaje mniejsza ilość spalin, które wydobywają się do atmosfery przez komin oraz wytworzone zostaje zdecydowanie więcej ciepła, powstającego zamiast dymu. Przeprowadzone badania pokazują, iż taka niewielka zmiana w sposobie palenia powoduje ograniczenie emisji rakotwórczych substancji nawet o 70%! Rozpalanie w piecu techniką „od góry” nie tylko przyczynia się do poprawy jakości powietrza, ale pozwala także zmniejszyć wydatki, ponoszone na ogrzewanie nawet do 30%. Jednocześnie ułatwia utrzymanie kotła i komina w lepszym stanie, ponieważ nie osadza się w nich duża ilości sadzy. Metoda rozpalania „od góry” jest całkowicie bezpieczna i można stosować ją we wszystkich rodzajach pieców: kuchennych, kaflowych, kominkach czy kotłach zasypowych. Technika ta ma kilka minusów: potrzeba więcej czasu, aby kocioł się nagrzał i nie można dorzucić kolejnej porcji paliwa przed całkowitym wypaleniem poprzedniej. Za każdym razem cały proces rozpalania należy powtarzać od początku. Jednak, biorąc pod uwagę związane z nią oszczędności oraz ochronę środowiska, warto zdecydować się na tę metodę.

    Czym najlepiej palić w piecu?

    Z pewnością nie śmieciami. Najlepiej stosować węgiel kamienny, czeski, brunatny, ekogroszek, pellet, drewniany brykiet, niemalowane i niezaimpregnowane drewno.

     

    Jak w sezonie grzewczym utrzymać ciepło w domu?

    Należy grzać stale w całym domu, nie kilka godzin dziennie i tylko w jednym pomieszczeniu. Potrzebne jest utrzymanie stałej temperatury murów. Wentylacja i wietrzenie sprawiają, iż w domu jest cieplej. Dzięki temu ściany pozostają suche i łatwiej je ogrzać. Zatykanie kratek wentylacyjnych i szczelin okiennych powoduje zakłócanie obiegu powietrza w pomieszczeniach, co przyczynia się do wzrostu wilgoci, która bardzo łatwo wnika w mury. Czyszczenie pieca zdecydowanie poprawia jego pracę. Potrzebne są również przeglądy kominiarskie, wykonane przez uprawnionego mistrza
    kominiarskiego. Czyszczenie komina w domach jednorodzinnych można przeprowadzać samodzielnie. Według rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków i innych obiektów budowlanych i terenów, w domu, w którym pali się paliwem stałym, np. węglem lub drewnem, wymagane jest czyszczenie przewodów wentylacyjnych, dymowych oraz spalinowych co najmniej cztery razy w roku. Dwa razy w roku czyszczeniu trzeba poddać przewody w domach opalanych gazem, olejem lub innym paliwem ciekłym. Prawidłowe eksploatowanie urządzeń grzewczych oraz systematyczne kontrolowanie przewodów wentylacyjnych i domowych jest bardzo ważne. 

    Uwaga na czad!

    Czad (tlenek węgla) to produkt uboczny każdego procesu spalania. Jest bezbarwnym, bezwonnym i śmiertelnie niebezpiecznym gazem, silnie toksycznym, do którego wykrycia w powietrzu wymagany jest specjalistyczny sprzęt. Wysokie stężeniach tlenku węgla w otoczeniu może doprowadzić do śmierci już po paru wdechach. Objawy łagodnego zatrucia czadem to: bóle głowy, wymioty, senność. W momencie wystąpienia tych dolegliwości należy natychmiast wywietrzyć mieszkanie/dom i sprawdzić wentylację.

  • Co wiemy o odpadach promieniotwórczych?


    Największą część, ok. 80%, stanowią odpady związane z wydobyciem rudy uranu. Kolejne części pochodzą z elektrowni jądrowych, z zakładów uzdatniania zużytego paliwa jądrowego oraz z jądrowych ośrodków badawczych. Źródła odpadów promieniotwórczych można znaleźć również w: medycynie nuklearnej, energetyce jądrowej, instytutach badawczych, budownictwie, powstają w czasie wydobywania węgla i metali ziem rzadkich (należy do nich 17 pierwiastków chemicznych), oraz utylizacji broni jądrowej, w ramach procesu rozbrojenia.

    Materiałami skażonymi promieniotwórczo są więc np.:

    • strzykawki i igły stosowane w medycynie nuklearnej,
    • zdemontowane rurociągi,
    • materiały izolacyjne,
    • narzędzia i urządzenia,
    • zużyte dozymetry, czyli przyrządy służące do pomiaru wielkości dawek promieniowania.

    W zasadzie wszystkie materiały i urządzenia, które są wykorzystywane w zakładach mających jakikolwiek związek z radioaktywnością, mogą stać się odpadem promieniotwórczym.

    Odpady promieniotwórcze można podzielić na różne sposoby. Biorąc pod uwagę aktywność promieniotwórczą, wyróżnia się odpady niskoaktywne (słaboaktywne), średnioaktywne oraz wysokoaktywne.
    Odpady niskoaktywne i średnioaktywne powstają m.in. w szpitalach (stanowią one ponad 90% odpadów przyjmowanych i unieszkodliwianych w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych w Świerku), a także w przemyśle, na wyższych uczelniach oraz w instytutach i innych placówkach badawczych.
    Odpady wysokoaktywne powstają w efekcie pracy elektrowni jądrowych oraz w przy stosowaniu niektórych procedur podczas produkcji broni jądrowej.
    Odpady można podzielić również ze względu na ciepło, jakie wytwarzają, postać fizyczną (stałe, ciekłe i gazowe), czy czas połowicznego rozpadu (krótkożyciowe i długożyciowe).

    Budowa oraz działanie elektrowni jądrowej, a także składowanie odpadów promieniotwórczych zawsze niosą ze sobą wiele obaw. Eksperci przekonują jednak, iż większość z nich wydaje się być bezpodstawna. Przemysł jądrowy kieruje się bowiem ścisłymi procedurami. Państwowa Agencja Atomistyki zaznacza, iż warunkiem uzyskania zezwolenia na budowę i eksploatację obiektów związanych z przemysłem nuklearnym, a także postępowania z odpadami promieniotwórczymi, ich przechowywania czy składowania, jest udowodnienie pełnego bezpieczeństwa dla ludzi i środowiska. Rozpatrywane są wszystkie możliwe scenariusze, nie tylko w warunkach normalnej pracy, ale także w sytuacjach awaryjnych.

    Przemysł jądrowy jako jedyny bierze pełną odpowiedzialność za produkowane przez siebie odpady i zapewnia oddzielenie ich od biosfery do momentu, kiedy przestaną być szkodliwe. Proces ten i koszty z nim związane, łącznie z kosztami wycofania z eksploatacji, są od początku uwzględniane przy realizacji projektu.
    Każda elektrownia jądrowa posiada na swoim terenie wydzieloną część, w której zlokalizowane są obiekty do gromadzenia i przetwarzania odpadów promieniotwórczych, w tym także wypalonego paliwa jądrowego.

    Stosowane w przemyśle jądrowym zabezpieczenia potrafią unieszkodliwić promieniowanie na 1.000 – 10.000 lat. Z pewnością chronią naturę przed negatywnymi skutkami jego działania przez kilkaset lat, a według ekspertów już po 200 – 300 latach odpady stają się mniej groźne. Przykłada się ogromną wagę do wyboru miejsc składowania, aby w razie ewentualnego wycieku, jak najmniej narażać otoczenie na promieniowanie. Czas wystarczający na całkowity rozpad materiałów radioaktywnych to ok. 100.000 lat.

    W Polsce istnieje obecnie jedno składowisko odpadów promieniotwórczych. Jest to Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych w Różanie, przeznaczone dla odpadów o niewielkiej aktywności. Co prawda nie mamy w naszym kraju elektrowni jądrowej, ale odpady promieniotwórcze już tak.

    W 1958 r. w Polsce uruchomiony został pierwszy reaktor jądrowy – EWA, zlokalizowany w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku. Od tego również czasu funkcjonuje w Otwocku Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, w którym znajdują się instalacje do przetwarzania odpadów promieniotwórczych i wypalonego paliwa jądrowego.
    Wszystkie metody stosowane w związku z przetwarzanie i składowaniem odpadów promieniotwórczych mają na celu minimalizację, segregację, zmniejszanie objętości, zestalanie i pakowanie odpadów, oraz zapewnienie barier, skutecznie izolujących szkodliwe odpady od człowieka i środowiska. Ważnym pozostaje fakt, iż w ciągu kilkudziesięciu lat funkcjonowania Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych oraz Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych nie wykryto zagrożeń związanych z przemysłem nuklearnym.

  • iBOK i e-faktura – oszczędzaj czas, bądź na bieżąco, postaw na wygodę!


    iBOK to serwis internetowy, który umożliwia profesjonalną i kompleksową obsługę, nie tylko w tym trudnym dla nas wszystkim okresie ponownego ataku koronawirusa, ale również i w spokojniejszych czasach.

    Wychodząc naprzeciw Państwa potrzebom, poprzez iBOK oferujemy wszystkim naszym Klientom:

    • nieograniczony dostęp do informacji na temat rozliczeń,
    • pełen dostęp do wystawionych faktur,
    • wgląd w historię odczytów wodomierzy,
    • przeprowadzenie analiz zużytej wody,
    • możliwość podania stanu wodomierza,
    • podgląd aktualnego stanu swoich rozliczeń wraz z możliwością rozliczeń wcześniejszych,
    • kontrolę statusu urządzeń pomiarowych,
    • wysyłanie korespondencji np. zgłoszenie awarii.

    Jednocześnie, w trosce o naszą planetę, jak również wychodząc naprzeciw Państwa oczekiwaniom, proponujemy bezpłatne przejście na e-fakturę. Jest to elektroniczny dokument sprzedaży, który zastępuje tradycyjną fakturę papierową. Zawiera dokładnie te same dane, które przekazujemy Państwu w dokumencie tradycyjnym. Przesyłamy ją w formacie PDF na wskazany przez Państwa adres e-mail.

Dlaczego e-faktura to dobry wybór?

  • dostajecie ją Państwo już w dniu wystawienia,
  • macie Państwo dostęp do wszystkich e-faktur z każdego miejsca, w którym jest Internet,
  • wspólnie dbamy o środowisko naturalne.

Czy faktura papierowa naprawdę tak bardzo obciąża nasze środowisko? Fakty mówią same za siebie:

  • tylko w Polsce wystawianych jest około 4 miliardów papierowych faktur rocznie, na co zużytych zostaje ok. 20.000 ton papieru. Aby wyprodukować 1 tonę papieru trzeba ściąć średnio 17 drzew. Rocznie daje to 170 hektarów lasu.
  • na produkcję 1 tony papieru zużytych zostaje około 8.000 kWh energii. Czteroosobowa rodzina wykorzystuje rocznie w swoim gospodarstwie domowym 2.100 kWh energii elektrycznej.
  • roczna produkcja faktur powoduje zanieczyszczenie 8.900.000.000 litrów wody.
  • na wydrukowanie faktur w ciągu jednego roku zużywa się 1.600.000 tonerów.

Jedno przedsiębiorstwo, które rocznie wysyła 50 tysięcy papierowych faktur, wycina w tym celu 30 drzew, zużywa 2.500.000 litrów wody i prawie 1.000 litrów paliwa.

Przejście na faktury elektroniczne pozwala chronić lasy, oszczędza energię elektryczną, ogranicza zanieczyszczenie środowiska, a także zmniejsza emisję dwutlenku węgla do atmosfery nawet o 40.000 ton rocznie.

Co zrobić, aby móc korzystać z iBOK oraz elektronicznej faktury?
Szczegółowe informacje znajdziecie Państwo tutaj:
https://www.pgk.zamosc.pl/ibok/

Zapraszamy do korzystania z oferowanych udogodnień!

Skip to content